Jazda Konna

April Wood · Gość

Gdzie jeździcie?
Opiszcie w komentarzach :)

-----------------------------------

Jeżdżę na Partynicach i opiekuje sie koniem o imieniu Metryka <3
Jeźdę na razie 1 rok i już skacze
I prawdopodomnie na wakacjach konia będe mieć ^^

Exellent

Ja jeżdżę na Partynicach w klubie AKU THOMSON (nie Daria! ty w nim nie jeździsz. ; d). Opiekuje się koniem o imieniu Morelka (czyli tzn. Pani Glut!), skacze i niedawno zdałam brązową odznake jeździecką.

April Wood · Gość

Brawo Asia ^^, wiesz ta twoja informacja jest dla mnie nowa !
Cześć Daria jestem xd

Exellent

Przestań używać ty buziek! Czyli tego: ;), ;(, ^^, xd itp.

April Wood · Gość

Dobrze, ale czemu ty używasz !?
No bo jak admin używa i potem poucza innych to nie normalne, a ponoć na wszystkich forach tylko buziek nie używa się w miejscach i stadach a w Off- Topie itp. a w pozostałych używa, ale widze ze masz inny gust i zbym nie fajny ...

Exellent

Tak użyłam raz! Co innego gdybym używała stale! I wiesz co Daria? Tak sie zastanawiam... No nic. Nie ważne może tak, może nie. Nie, nie wiesz o co chodzi. I dowiesz się. Kieeedyś.

Exellent

Dobra. Temat zamknięty, bo tu już nie na ten temat piszemy.

April Wood · Gość

to usuń to co złe ...

Faramir

April Wood to nie jest takie fajne kasowanie tego co narobili inni.
Exellent Admin powinien dawać przykład. Temat zamknięty? To go zamknij! Radzę ci też dać ograniczenia przed floodowaniem, tak na wszelki wypadek.

Sorry że wszystkich pouczam, ale chcę aby Forum jako tako funkcjonowało, chociaż nie jestem Administratorem.

Exellent

Nie no spoko.

Papercut

Skopiuję z KO bo mi się drugi raz pisać nie chce, a jest tu właściwie wszystko. xD

No więc ja przejeździłam już pięć lat, w różnych stadninach. Zaczynałam w rekreacyjnej stajni, gdzie było w sumie do niczego. Przeniosłam się do takiej poważniejszej. Wszystko fajnie, pięknie było, ale dojazd ciężki, ludzie nie tacy... W międzyczasie obóz w górach, który wspominam z wielkim sentymentem. Wreszcie dotarłam do stajni, która była prawie idealna. Prywatna, przydomowa, rodzinna atmosfera. Tam jeździłam na bardzo zdolnym i temperamentnym kucu felińskim, który zrzucał wszystkich przy każdej okazji. Tereny na niej- niezapomniane. xD Najpiękniejsze wspomnienia mam właśnie stamtąd. Moja pierwsza praca z młodym koniem, przecudne tereny z galopami tak intensywnymi, że aż mięśnie odmawiały posłuszeństwa, pierwsza nauka skoków, spacery ze źrebakami, ucieczki koni i pięciokilometrowy bieg po śniegu za nimi, pierwsze pławienie koni, pierwszy hubertus, najbardziej spektakularne gleby (np przy wyjeździe w teren, kilka metrów od stajni, nawet jeszcze dobrze nie wyjechaliśmy, a ja już siedziałam na ziemi xD), gubienie siodeł, nurkowanie w wodopoju dla koni, bitwa na błoto, dębowanie na kucyku, kawa z kowalami, noszenie ziarna... Ach wiele pięknych wspomnień. Niestety właścicielka sprzedała część koni i teraz już nie ma tam właściwie po co przyjeżdżać. Odwiedzam tamta stajnię tylko sporadycznie. Kolejna stajnia to rekreacja. Moja wielka miłość do kasztanowatego wałacha, który niestety opuścił ziemski padół... Nie będę się na ten temat rozpisywać bo zacznę ryczeć i będzie. Powiem tylko, ze to właśnie na Nim nauczyłam się skakać. W tej stajni była też praca z młodymi, które własnoręcznie zajeżdżałyśmy z kumpelami. Oj, było i wesoło i niebezpiecznie przy nich. Następnie spędziłam lato na obozie, gdzie zdałam brązową odznakę, poprawiłam swoją technikę i poznałam wspaniałych ludzi. Teraz? Stajnia sportowa, gdzie się spełniam. Tutaj pierwszy raz robiłam ustępowanie od łydki, nauczyłam się poprawnie zbierać konia, skoczyłam pierwsze szerokie oksery i pobiłam swój rekord wysokościowy. Poznałam moją niesamowitą rodzinkę stajenną, z którą się strasznie zżyłam. No, to tyle. Przepraszam za powtórzenia itp.

Exellent

Ej a jak się nazywał ten kuc feliński? Pamiętasz może? Bo u mnie w stajni też jest kucy feliński, który zrzuca przy każdej lepszej okazji. x D Ja dzisiaj jak z niego glebłam to myślałam, że ją udusze! ^^

Papercut

Marynika, zwana Tereską (też nie wiem czemu), Marychą, Marihuaną przeze mnie lub Manią. Myszata klacz, teraz stoi pod Zgierzem.
Felińskie to są jednak skubane.

Exellent

Ta.. Ja na niej próbuje spokojnie zaglopować chyba od 3 miesięcy. I mi nie wychodzi. oO Ostatnio kilka razy podjęłam próby, ale i ona podjęła próby zrzucania. ; /

Papercut

Znam to. xD Mańka jak jej się jazda znudziła to się zatrzymywała, nei chciała ruszyć za Chiny, choćby dostała bata. Oprócz zatrzymania w wymowny sposób (poprzez trącanie Twojej łydki) dawała znak, z eto koniec jazdy. Najfajniejsze to były na niej tereny. Dostawała takiego speeda. Na przykład akcja. Zatrzymała się żeby się załatwić, reszta koni jechała kłusem dalej. No to ja już się przeżegnałam, załapałam mocniej wodze i jak tylko skończyła łyda i lecimy. To był hardcore. Jak ruszyła to się modliłam, żeby tylko nie wzięła łba w dół bo leżę.

Exellent

Ona też łeb w dół? x D Ja tak kiedyś salto zrobiłam i wylądowałam na plecach na mocno ubitej ziemi. ; / Ja na niej miałam jechać hubertus jak nie chodziła 3 dni. x D Przejechałam.. 200m i wróciłam do stajni. Najlepsze było jak ludzie bili barwo. x D Odwraca się i speed. x D A ja na zadzie leże. A my mamy hubertusa na torze wyścigowym. Ja nie wiem czemu ona tak jest. Kiedyś miała fazę na wspinanie się, a teraz na zrzucanie... ; / Szczerze powiedziawszy - mam jej dosyć.

Faramir

Papercut

Z mojego pb w sensie?