Miejce Zafriny i Dark'a.

Tezja

Tezja uśmiechnęła się i spróbowała w jakiś sposób objąć mamę.Plan spalił na panewce. Zrobiła jeszcze parę kroków do przodu po czym znów się odwróciła i czymś przypominającym galop pobiegła do taty zadowolona swoimi postępami.

Dark Thought

Pochwalił Tezję i dmuchnął jej w grzywkę.-Świetnie sobie radzisz.- powiedział z uśmiechem i przytulił klacz. Podniósł głowę i spojrzał na Zafrinę. Szczęście widać było nawet w jego oczach.

Zafrina

Uśmiechnęła się szeroko do ogiera i spojrzała na Tezje. Była jak przepiękny sen, a jednak realna.

Dark Thought

Podszedł do Zafriny i przytulił ją. Spojrzał na córkę, która nadal próbowała swoich sił w bieganiu. Uśmiechnął się szerzej i parsknął wesoło.

Zafrina

Niechętnie odeszła od ogiera i dotknęła głową szyi Tezji. Była taka gorąca. Spojrzała w prosto w oczy klaczce, a w jej oczach widać było miłość.

Tezja

Spojrzała w oczy matki z równą miłością i zarżała wesoło. Po chwili znów zaczęła swą wędrówkę aż nabrała już niemal całkowitej pewności w chodzeniu i bieganiu. -Uff. - powiedziała trochę zmęczona.

Dark Thought

Uśmiechnął się rozczulony. Teraz był tak szczęśliwy... Miał wspaniałą towarzyszkę życia i piękną, zdrową córkę. Czego chcieć więcej? Jemu to w zupełności wystarczało.

Zafrina

- Może się położysz? - Spytała klacz widząc, że Tezja zmęczyła się tym bieganiem.

Tezja

Tezja kiwnęła główką.- Tak, chyba tak. Położę się na chwilkę dobrze? - spytała i zwinęła się w kłębek w trawie. Po chwili jednak zamknęła oczy i przysnęła pochrapując cichutko.

Zafrina

Uśmiechnęła się rozczulona tym widokiem. - Jest piękna. - Powiedziała przenosząc wzrok z Tezji na ogiera.

Dark Thought

Odwzajemnił uśmiech i podszedł do Zafriny. -Po mamusi.- wyszeptał je do ucha i przytulił klacz. Parsknął przyjaźnie i zza grzywy Zafriny spojrzał na Tezję. Tak słodko spała.

Zafrina

Nie tylko po mamie. Tatuś wcale nie brzydszy. - Powiedziała i puściła do niego oczko.

Dark Thought

Wyszczerzył zęby do klaczy i cofnął się o krok. Wpatrywał się w Tezję i wciąż nie mógł uwierzyć, że to wszystko jest prawdą. Miał wszystko. Dosłownie wszystko, czego potrzebował. Było to niesamowite uczucie.

Zafrina

Położyła się cicho obok klaczki. Była zmęczona. Ułożyła głowę na ziemi i przymknęła powieki. Powoli zasnęła.

Dark Thought

Patrzył przez chwilę na swoją ukochaną i córkę. Słodko spały. Odetchnął głęboko. Tyle się wydarzyło, że oszołomił go nieco przypływ szczęścia, który uderzył w niego z siłą wodospadu. Przymknął na chwilę oczy. Musiał się przejść, koniecznie. Zaczynała go powoli przytłaczać prywatność tego miejsca. Spojrzał spod przymkniętych powiek na Zafrinę i uśmiechnął się czule. Miał nadzieję, że żadna z nich się nie obudzi, gdy jego nie będzie. Było to wysoce nieodpowiedzialne z jego strony, by zostawiać swoja rodzinę samą, jednak czuł, że dopada go specyficzna odmiana klaustrofobii. Zniknął po chwili za drzewami. Nie miał zamiaru odchodzić daleko. Potrzebował chwili dla siebie, jego organizm nie przyzwyczaił się jeszcze do nieprzebywania w samotności.

Zafrina

Obudziła się po dośc długim czasie. Wstała, ale tak żeby nie obudzic Tezji. Zauważyła, że nie ma Dark'a, ale nie zamierzała się na niego obrażac. Ona też musiała sobie coś przemyślec, a raczej wszystko przemyślec. Odeszła kawałek i wpatrując się w jakiś odległy punkt, oddała się potokowi myśli.

Dark Thought

Stanął na skraju polany, jeszcze w cieniu drzew. Przyglądał się przez chwilę Zafrinie, która widać także potrzebowała chwili dla siebie. Zastanawiał się, czy podejść, czy dać jej jeszcze moment. Ostatecznie zdecydował się poczekać. W końcu czas na wytchnienie jej się należał. Przeniósł wzrok na Tezję i przyglądał się jej rozczulonym wzrokiem.

Zafrina

W końcu wróciła do rzeczywistości. Rozejrzała się, ale póki co nikogo nie zobaczyła. Była sama z Tezją. Pochyliła łeb i skubnęła pare kępek trawy.

Tezja

Tezja poruszyła się przez sen. Przeturlała się na grzbiet i wyciągnęła w górę kopytka. Po chwili uniosła głowę i rozejrzała się wokół nieprzytomnym wzrokiem.

Dark Thought

Uznawszy, że to dobry moment, wkroczył do ich miejsca. Podszedł do Zafriny i przejechał jej chrapami od linii zadu do ganaszu, an którym złożył powitalny pocałunek. Popatrzył ukochanej w oczy z uśmiechem i podszedł do córki. -Cześć, mała.- tracił jej mały pyszczek.

Tezja

Przez chwilę była zdezorientowana. Co gdzie jak? Ale po chwili już się przebudziła całkiem.
- Tata! - zawołała wesołym głosikiem. Poczuła coś co chwilowo nie potrafiła nazwać.

Zafrina

Jak zwykle przeszedł ją przyjemny dreszcz. - Wyspałaś się? - Zapytała córkę po czym potrząsnęła łbem wyrzucając z grzywy trochę piasku.

Dark Thought

Uśmiechnął się do córki i spojrzał na Zafrinę. Machnął zamaszyście ogonem, a na jego pysku wykwitł uśmiech. Przeniósł wzrok na Tezję i przyglądał jej się badawczo, jakby chcąc zapamiętać każdy szczegół jej wyglądu.

Tezja

-Tak, tak! - zawołała wesoło i ziewnęła jakby na potwierdzenie. Była znów pełna sił wiec już po chwili zaczęła brykać wokół swoich rodziców.